Rozdział 18

Wpływ zła na stan miłości na świecie

Nasza ziemska cywilizacja rozwija się od dziesiątków tysięcy lat. Co prawda dopiero od paru tysięcy lat można mówić o takim jej stanie, w którym mogły się pojawić dokumenty opisujące i analizujące problemy społeczne, kulturowe czy religijne. Przeglądając te dostępne do dziś pisma, natknąłem się na świadectwa sugerujące, że głównym problemem ludzkości było zło niszczące ludzkie pragnienia o życiu w stanie dobra.

Dlatego jedną z ważniejszych analiz wynikających z podejścia essencizmu do zła jest problem zbawienia świata. Z punktu widzenia mojego systemu wynika, że Bóg w sposób bezpośredni nie może uczestniczyć w tym procesie, bo dotyczy on złego, upadłego świata. Byt Pierwoistny nie może naprawiać czegoś, czego nie stworzył i  czego nie zna. Nasz świat jest otchłanią istniejącą poza Nim. Nasza ludzka cywilizacja, czyli nasze piekło, istnieje samo w sobie, bez Jego udziału. Stąd logiczny wniosek, że musi być naprawiana bez Niego. Obecność Stwórcy wśród nas zakończyła się w Ogrodzie Eden wraz z upadkiem pierwszych ludzi. Pozostało jednakże przygotowane przez Niego prawo oraz zasady prowadzące nas do doskonałości. Mój system nazywa je Opatrznością Bożą. Dzięki niemu proces zbawienia świata może się dokonać wysiłkami ludzi prowadzonych przez Zbawiciela. Musimy zatem stale pamiętać, że zbawienie w żaden sposób nie może być przeprowadzone przez samego Boga.

Najbardziej istotne w tym względzie jest zrozumienie faktu, że zło zostało jakby dołączone do naszego świata już po zakończonym akcie stworzenia. Pisząc to opracowanie, chciałem przeciąć wszelkie dywagacje na temat dopuszczenia przez Boga zła do stworzonego przez Siebie dzieła oraz to, że jest ono wynikiem wolnej woli człowieka. Takie pomysły teologów wzięły się z nieprzemyślanego twierdzenia, że Bóg wszystko wie, a więc zna też zło. Faktycznie, nasz Stwórca wszystko wie, ale to „wszystko” odnosi się do tego, co stworzył. Ponieważ nie stworzył zła, to jest ono poza „wszystkim”, a zwłaszcza poza Nim. Błędne założenie teologów powoduje, że muszą tworzyć karkołomne teorie dotyczące sprzeczności między istnieniem dobrego Stwórcy a istnieniem zła. Jeszcze trudniej przychodzi im sensowna odpowiedź na pytanie, dlaczego Bóg dotychczas tego zła nie zlikwidował. Apogeum błędnych teorii stanowi twierdzenie, że Bóg, aby zlikwidować czynione przez nas zło, posłużył się ukrzyżowaniem Swego Syna, Jezusa Chrystusa. Tymczasem zabójstwo jest jasno określone jako zło w jednym z przykazań wymienionych w Biblii. Dopóki będziemy „oskarżać” Go o takie rzeczy, dopóty będzie to Ktoś nieprawdziwy, niemający nic wspólnego ze Stwórcą naszego świata.

Podstawowym błędem chrześcijańskiego nauczania dotyczącego przyczyn istnienia zła jest założenie, że wszystko, co ludzie wymyślą, a potem wprowadzą w życie, musi być równocześnie znane Bogu. Moim zdaniem tak nie jest. Uważam, że ludzie mogą wymyśleć oraz stworzyć coś niezgodnego z Jego koncepcją stworzenia, czyli coś poza Nim. Chodzi oczywiście o zło. Pytam zatem, czy mechanizm wytworzenia zła przez ludzi i Archanioła mógłby być nieznany Bogu? Czy zło może być „produktem” złego Archanioła oraz ludzi i być nieznane Bogu? Moja odpowiedź brzmi: tak, oczywiście, że tak jest.

Zatem to, co zrobiliśmy było nieznane Bogu. Dlatego po upadku ludzi w biblijnym Ogrodzie Eden nie mógł odnaleźć Adama. Nie mógł bowiem wprowadzić zła do Swojej wiedzy, gdyż nie to nie On go stworzył. Zło powstało bowiem całkowicie poza Nim. Stwórca jest doskonałym i kompletnym Bogiem. Nie może zostać zmodyfikowany przez nową wiedzę o złu, której nie miał w Sobie. Niedoskonali ludzie nie mogą zmieniać doskonałego Stwórcy. Również nasze złe działanie nie może mieć wpływu na Niego. W doskonałej koncepcji stworzenia świata nie ma i nie było miejsca na zło. Pozostaje ono tylko naszą sferą istnienia.

Jeżeli definitywnie wyeliminujemy z naszych myśli wszelkie zło niesłusznie obciążające Byt Pierwoistny, to zdobędziemy prawdziwą wiedzę o rzeczywistości duchowej. Zaprzestając „oskarżania” Go o znajomość zła odzyskujemy „czystego” Stwórcę wszechświata, absolutnie dobrego i doskonałego Ojca Niebieskiego. Takiego nieskażonego naszą wiedzą o złu Stwórcę można kochać z czystym sercem i być pewnym, że ma się do czynienia tylko z samym dobrem i miłością. Jasnym staje się wówczas to, że nasze ziemskie piekło nie pochodzi od Boga. W związku z tym sfera zła niestworzona przez Niego musi kiedyś przeminąć. Wtedy nie będzie już w ogóle zła, a tylko samo dobro.

Essenceizm postawił sobie za zadanie, aby wykazać kompletne przeciwieństwo dobra i zła. Stało się to względnie proste po jasnym oddzieleniu tego, co pochodzi od Stwórcy i od tego, co od Niego nie pochodzi. Dotyczy to też miłości i władzy. Zarówno to, jak i poprzednie opracowania wykazały, że miłość utożsamiana z dobrem oraz władza generująca zło są na przeciwnych biegunach. Siła władzy posługuje się odgórnymi strukturami podporządkowującymi ludzi nadrzędnym przywódcom. W ten sposób ogarnia nas wciąż zła piramida władzy pochodzącej od Szatana. Tymczasem siła miłości czyni ludzi równymi sobie bez użycia władzy. Nie da się zatem pogodzić siły miłości z siłą władzy. To jak woda i ogień lub jak materia i antymateria, które pozostają zawsze w sprzeczności. Przykładem tego jest dziedzina polityki. Siła władzy prowadzi w polityce do kłamstw, pogardy dla oponentów, a zbyt często do nienawiści do wszystkich, którzy są innego zdania niż dzierżący władzę politycy.

Siła władzy wywodząca się z szatańskiego zła jest największym problemem ludzkości. Jednak warto wiedzieć, że Szatan będący źródłem złej siły władzy nie siedzi gdzieś tam w swoim piekle i nie rządzi indywidualnie każdym człowiekiem. Ma do tego naszą upadłą naturę, która jest wszczepiana każdej osobie duchowej w momencie przyjścia na świat. Dlatego zło w naszej przestrzeni życiowej rozprzestrzenia się jak wirus i dosięga swoim działaniem każdego człowieka.

Jedynym skutecznym lekarstwem na chorobę zła jest miłość, którą zaszczepił w nas Stwórca. Praktycznie chodzi o miłość z Listu św. Pawła do Koryntian, czyli o taką, która jest „cierpliwa, łaskawa, nie zazdrości,… nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz wpółweseli się z prawdą”. Warto do tego dodać, że wiara, nadzieja i miłość tak zostały ukierunkowane przez Jezusa, aby skończyć ze złem. Twórca tego listu przypomniał zatem, że sednem nauki Syna Bożego jest miłość oraz że jest ona głównym mechanizmem, który może zbawić świat. Stąd jego apel, aby docenić godność istot ludzkich mających w sobie miłość.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Essenceizm -

Analityczny system dla zrozumienia istnienia Boga, świata duchowego i wieczności człowieka

 Treść tej strony internetowej to książki o systemie analitycznym essenceizm oraz:

                                                  Teoria Wiecznego istnienia

 1. Essenceizm 1 - “Bóg nie jest z tego świata”zrozumienie Boga

 2. Essenceizm 2 - “My jesteśmy z tego świata” - zrozumienie człowieka

 3. Essenceizm 3 - “Zło jest z tego świata” - zrozumienie zła

 4. Essenceizm 4 - “Wizja nie z tego świata” - zrozumienie świata

 5. Essenceizm 5 - “Wieczność nie jest z tego świata” - zrozumienie wieczności

 6. Essenceizm 6 - “Nieprawdziwi bogowie z tego świata” - zrozumienie roli religii

 7. Essenceizm 7 - “Miłość z tego i nie z tego świata” - zrozumienie siły miłości

 7. Essenceizm 8 - “Rzeczywistość z tego i nie z tego świata” - zrozumienie rzeczywistości

  Wprowadzenie:  Zarys Teorii Wiecznego istnienia - broszura informująca o tej teorii