Rozdział 16
Trudność w usunięciu zła
Essenceizm w kolejnych opracowaniach wykazywał istniejącą od zawsze trudność w usunięciu zła. Polega ona na tym, że prócz istnienia jego źródła w postaci Szatana, zło ma niesłabnące wsparcie ze strony ludzkości. Jest tak dlatego, że ludzie nie zdają sobie sprawy, kto tak naprawdę jest bogiem naszego świata. Główne wyznania religijne mówią o Bogu jako o Stwórcy wszechrzeczy oraz potężnym władcy świata kontrolującym wszystko, co nas otacza. Jednakże analizy mojego systemu wykazały, że Prawdziwy Bóg został odcięty od naszej rzeczywistości od momentu, gdy kontrolę nad ludźmi przejął Szatan, nazwany przez Jezusa Chrystusa „bogiem tego świata”. To znaczy, że prawie od zawsze kontrolę nad ludzkością sprawuje w sposób bezprawny Szatan oraz jego demony. Mógł on na tyle zmylić hierarchów oraz teologów głównych religii, że nieświadomie mogą go czcić zamiast Prawdziwego Stwórcę. Jest to sytuacja krańcowo sprzeczna z pierwotną koncepcją świata, którą przygotował dla nas nasz Stwórca, czyli Byt Pierwoistny. Dlatego wnioskiem z mojego systemu jest określenie naszego świata jako piekło.
Powyższa wiedza powinna już trafić do wiadomości całej ludzkości co najmniej dwa tysiące lat temu. Jednakże wtedy nauka Jezusa była na tyle trudna do przyjęcia, że została odrzucona. Na dodatek duchowni religii panującej w Izraelu za czasów Jezusa dokonali zbrodni na Synu Bożym, chcąc powstrzymać wiedzę, która chciał nam On przekazać o właściwym władcy tego świata, Szatanie. Zatem ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa było historyczną zbrodnią, która na długo zamknęła ludziom drogę do prawdy.
Główną tragedią naszego świata jest to, że o tym wszystkim, o czym piszę w tym opracowaniu, prawie nikt na świecie nie zdaje sobie sprawy. Chociaż niektórzy ludzie rozumiejący funkcjonowanie zła mają pewną świadomość, że zło sprowadza na nich Szatan, ale nie traktują go jako rzeczywistego boga naszego świata. Jeszcze większym dramatem jest to, że robią to też światowe wyznania religijne.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że religie światowe, które czasem przypominają sobie, że mają działać na rzecz zbawienia świata od zła, niesłusznie tworzą duże struktury organizacyjne zamiast posługiwać się indywidualną służbą misjonarską, którą rozpoczął Jezus Chrystus. Chodzi o to, że gdy zaczyna się misję wyzwolenia świata spod panowania Szatana przez tworzenie zbiorowych struktur (rządy, państwa, grupy społeczne, struktury społeczne i religijne), to wchodzi się na „terytoriom” zajęte już przez „władcę tego świata”, Szatana. Właśnie to ustawia te struktury na przegranej pozycji wobec niego. Według essenceizmu na razie w naszym świecie tylko pojedyncza jednostka jest w stanie oprzeć się wpływowi Szatana, i to tylko, gdy pozostaje w stanie jedności z Synem Bożym.
Powtarzam zatem, że w przytłaczającej większości wyznawcy istniejących religii nieświadomie wyznają „boskość” Szatana, myśląc, że czczą Prawdziwego Boga. Nie przyjmują do wiadomości, że w formie ich urojonych bogów czczą Szatana, na co zwracał uwagę Jezus. Pomimo ostrzeżeń ze strony Jezusa, ludzie nadal myślą, że prawidłowo oddają cześć bogu swojej religii. Niestety niewłaściwą wiedzę o prawdziwym Bogu wprowadzają często sami duchowni na potrzeby swych kultów. Ten stan istnieje od tysięcy lat, będąc stale podtrzymywany przez władzę religijną.
Poza powyższymi informacjami system essenceizm we wszystkich swoich opracowaniach dowodzi także, że panowanie Szatana nad światem opiera się również na władzy politycznej wspieranej często przez system bankowy, mający w ręku część władzy za pomocą pieniądza. Ta forma panowania Szatana dotyczy naszych osób fizycznych. Uzupełnia ona powyższą wiedzę dotyczącą osób duchowych, czyli twierdzenia, że Szatan utrzymuje swoje panowanie nad ludźmi za pomocą władzy religijnej. Widać to szczególnie w judaizmie, chrześcijaństwie oraz islamie, chociaż inne religie też są jego „narzędziem”.
Ten stan stwarza ogromną trudność w usunięciu zła z naszego świata. Dotychczas mieliśmy tylko jedną próbę właściwej „naprawy” świata w wykonaniu Jezusa Chrystusa. To on, obdarzony wartością Syna Bożego, jako jedyny w historii ludzkości miał szansę na wybawienie świata z rąk Szatana. Niestety nie dano Mu tego zrobić. Na dodatek Jego nauki zostały tak „przerobione” przez teologów chrześcijańskich, że dziś oznaczają one przeciwieństwo tego, co pragnął Jezus. Według essenceizmu obecny stan wyznań religijnych, a szczególnie chrześcijaństwa i islamu, jest taki sam jak dwa tysiące lat temu, kiedy to potraktowano Syna Bożego jako wroga judaizmu. Zaznaczam, że system essenceizm po to mówi o braku odpowiedzialności religii za zbawienie świata od zła, by nimi wstrząsnąć. Ma to skłonić je do działania za pomocą miłości, czyli zaniechania posługiwania się władzą religijną.