Rozdział 11

Odejście od dobra

Wyobraźmy sobie początek stwarzania wszechrzeczy. Nie ma ludzi, jest tylko Byt Pierwoistny. Może są również z Nim istoty duchowe zwane aniołami, i to wszystko. Równocześnie istnieją w Osobowości Boga wszystkie prawa i zasady. Essenceizm traktuje je jako dobro. Wobec tego dzieło Stwórcy jest konkretnym dobrem, najpewniej stworzonym w jakimś celu.

W tej sytuacji nie może istnieć coś takiego jak zło. Nie ma go w Jego Osobowości, nie ma go w Jego prawach, ani nie zaistniało w Jego planach. Przygotowywana przez Niego rzeczywistość jest więc samym dobrem.

W końcu przychodzi czas na pojawienie się ludzi. Bóg tworzy ich na Swój obraz i podobieństwo. Mają być w swojej skali tacy jak On. Tacy dobrzy jak On. Nie mają wiedzy o złu, gdyż taka sytuacja byłaby zaprzeczeniem tego, co zaplanował sobie Stwórca. Coś jednak może się zdarzyć, jeśli istoty ludzkie rozwijające w sobie przymioty na wzór Boski nie zachowają wyznaczonego procesu rozwoju. Czy coś im zagraża? Tak, jest zagrożenie. Stwórca oczywiście o tym wie, to znaczy, że panuje nad granicami istnienia Swego dzieła. Dlatego wyjście poza te granice określa jako śmierć. To stan, który przestaje dla Niego istnieć. Essenceizm nie waha się nazwać tego stanu złem.

Wszechstworzenie napędzają siły życia: siły rozwoju, w tym mechanizmy biologiczne, ewolucja, mutacje organizmów oraz konieczność przekazywania życia dalej. Jednak w przypadku ludzi do przekazywania życia od Stwórcy potrzebna była nowa, większa siła, którą dziedziczą oni od Niego. Jest nią siła miłości, która jest najpotężniejszą ze wszystkich sił. To ona stała za przyczyną powstania wszechrzeczy, w tym człowieka. Jest potężniejsza od siły życia, która z niej pochodzi i podlega jej od początku swego powstania. (Przekonujemy się o tym z doświadczenia).

Skoro Bóg tworzy ludzi na swój obraz i podobieństwo, to musi dać im siłę miłości, nawet jeśli są jeszcze niedojrzali i niedoskonali. Jest tak dlatego, by ludzie poznali pełny jej zakres: miłość dziecięcą, małżeńską i rodzicielską. Bez przeżycia tych trzech typów miłości nie mogliby osiągnąć doskonałości. Tak oto niedoskonali ludzie, którzy rozwijają się w oparciu o siłę życia, dostają w spadku po swoim Stwórcy siłę miłości i muszą włączyć ją do swego rozwoju. Ale uwaga. Siła miłości niewłaściwie ukierunkowana, może zniszczyć siłę życia i doprowadzić do śmierci niedoskonałych ludzi. Trzeba zatem dodać blokadę niewłaściwego jej kierunku aż do momentu, w którym dzieci Boga dojrzeją do jej kontrolowania. Wobec tego należy ludzi odpowiednio edukować, by prawidłowo ukierunkowywali siłę miłości. Bóg jest doskonały i nie może działać na niższym poziomie niż Jego własna doskonałość. Inaczej mógłby ją automatycznie nadać niedoskonałym istotom. Musi więc posłużyć się wychowawcami Swoich dzieci, czyli aniołami. Po to ich stworzył, gdyż wiedział, że będą potrzebni ludziom w trakcie ich rozwoju. W takim razie najmądrzejszy z nich, Archanioł Lucyfer, zaczyna misję wychowania pierwszych ludzi. On i pouczeni pierwsi ludzie dobrze wiedzą, że trzeba chronić właściwy kierunek siły miłości. To jedyne niebezpieczeństwo, które im grozi.

I co było dalej? I stało się niestety, że siła miłości została użyta w niewłaściwym kierunku. Nastąpiło odejście od dobra. To był właśnie początek zła. Powstało coś, co było i jest nieznane Bogu. Za to my dobrze znamy zło, gdyż pierwsi ludzie uczestniczyli w jego powstaniu i przekazali nam jego dziedzictwo.

Choć zło naturalne w postaci różnych kataklizmów jest bardzo widoczne, to nie jest ono przedmiotem analizy tego opracowania. W essenceizmie chodzi o zło, które można określić ogólnie jako zło moralne albo duchowe. W zasadzie nie ma ono nic wspólnego z anomaliami przygody. Oczywiście można oskarżać człowieka, że zakłócił stan naszej planety i pośrednio wywołał kataklizmy, które są niezaprzeczalnym złem.

Przez całe wieki ludzkiej cywilizacji mieliśmy do czynienia ze złymi ludźmi i ze skutkami ich działalności. Nie zawsze udawało się wskazać typowego złego człowieka, ale tym epitetem na pewno można obciążyć wielu zbrodniarzy i ludobójców działających w naszej historii. W pojęciu złego człowieka mieszczą się również liczni przywódcy polityczni, czasem ludzie biznesu, a nawet działacze religijni. Najczęściej różni ich stopień świadomości tego, co robią. Najgorsi z nich to ci, którzy dobrze wiedzą, że czynią zło, a mimo to dalej je tworzą. Co prawda zawsze istniała grupa ludzi, która oceniała te złe osoby w inny sposób niż pozostali, ale jest to zjawisko, które wymaga osobnej analizy. Faktem jest, że taka sytuacja wynika z braku jasnego określenia, czym jest dobro, a czym zło.

Właśnie z tego względu w pierwszej części niniejszego opracowania zostało jasno zdefiniowane dobro jako stan i działanie wywodzące się z Bytu Pierwoistnego. Pozwala to lepiej oceniać, czym są różne formy zła, począwszy od czynów drobnych przestępców, a na wielkich zbrodniarzach skończywszy. Taki punkt wyjścia do definicji zła jest konieczny, aby zrozumieć, jak różna może być jego ocena wśród ludzi. Nie ma wątpliwości, że na co dzień to ludzie oceniają, co jest dobre, a co złe. Niestety, w przypadku, gdy brakuje obiektywnego standardu tych dwóch zjawisk, powstaje możliwość zafałszowania prawdy o złu, co prowadzi do chaosu w ocenie ludzkiego zachowania.

Dlatego niezbędne jest zrozumienie podstawowych kryteriów stosowanych przy ocenie zła. Jest to jeden z głównych celów tego opracowania. Jeszcze bardziej fundamentalną potrzebą jest zrozumienie genezy powstania zła, czyli jego źródła. Z uwagi na to, że zło jest oceniane na podstawie ludzkiej wiedzy, to warto odpowiednio ją wzbogacić. To, że stan istnienia zła oceniają sami ludzie, wskazuje na sytuację, że najlepiej polegać na pozbawionej emocji analizie naukowej, jako najbardziej zbliżonej do obiektywnej. Poprzednie opracowania essenceizmu wykazały, że nosimy w sobie zło w postaci upadłej natury. Z tego powodu pojawia się trudność i brak obiektywizmu przy ocenie otaczającego nas zła. Przypominam, że poprzednie części opracowania o essenceizmie wskazywały na równoczesną obecność w każdym człowieku dwóch różnych przeciwstawnych sobie natur: pierwotnej i upadłej, pochodzących od dwóch odrębnych źródłowych osobowości. Celem tego opracowania jest opisanie osobowego źródła zła, czyli Szatana, skutków jego działania oraz sposobów usunięcia go z naszej rzeczywistości.

 

 

 

 

 

 

Essenceizm -

Analityczny system dla zrozumienia istnienia Boga, świata duchowego i wieczności człowieka

 

 Treść tej strony internetowej to książki o systemie analitycznym essenceizm oraz:

                                                  Teoria Wiecznego istnienia

 1. Essenceizm 1 - “Bóg nie jest z tego świata”zrozumienie Boga

 2. Essenceizm 2 - “My jesteśmy z tego świata” - zrozumienie człowieka

 3. Essenceizm 3 - “Zło jest z tego świata” - zrozumienie zła

 4. Essenceizm 4 - “Wizja nie z tego świata” - zrozumienie świata

 5. Essenceizm 5 - “Wieczność nie jest z tego świata” - zrozumienie wieczności

 6. Essenceizm 6 - “Nieprawdziwi bogowie z tego świata” - zrozumienie roli religii

 7. Essenceizm 7 - “Miłość z tego i nie z tego świata” - zrozumienie siły miłości

    Wprowadzenie:  Zarys Teorii Wiecznego istnienia - broszura informująca o tej teorii